Msza Święta Odpustowa w Naszej Parafii



W pierwszą niedzielę po Bożym Narodzeniu kościół obchodzi Święto Świętej Rodziny, tym samym nasza parafia przeżywa odpust. Serdecznie wszystkich parafian zapraszam na Mszę Świętą którą odprawi i kazanie wygłosi kapłan pochodzący z Bińcza ks. Jan Giriatowicz.


Dziękuję serdecznie gościom, którzy przybyli na naszą uroczystość na czele
z ks. Janem, który zechciał odprawić Mszę Św. i wygłosił Słowo Boże.
Dziękuję wszystkim kapłanom z dekanatu z ks. Dziekanem na czele.
Dziękuję Wam Drodzy Parafianie za tak liczną obecność na naszym święcie. Dziękuję za całą oprawę liturgii, chórowi, ministrantom, naszej Straży Pożarnej. Wszystkim składam staropolskie „Bóg zapłać”! Pamiętajmy, że Święta Rodzina pomimo różnych trudności, z którymi się borykała w związku z przyjściem na świat Jezusa, pozostała otwarta na Boże działanie w ich życiu, odpowiadając całym swoim życiem na Boże zaproszenie do zawierzenia Panu Bogu.
Dlatego też ta Rodzina może być dla nas przykładem i wzorem, z którego mamy czerpać inspiracje do pokonywania codziennych trudności.
Szczęść Boże.


Msza Odpustowa Foto-Galeria Kliknij Tu


tekst alternatywnyOjciec Święty Franciszek Encyklika LUMEN FIDEI


tekst alternatywnyList pasterski na Niedzielę Świętej Rodziny 2013 roku





DZISIAJ JEST NOC, NOC

NIEKOŃCZĄCEJ SIĘ MIŁOŚCI


W tę niepowtarzalną Noc - gdy Bóg zamieszkał pośród ludzi jako jeden z nas, błogosławieństwa Bożej Dzieciny, pokoju Chrystusowego na każdy dzień nadchodzącego Nowego 2014 Roku, zdrowia, radości, zadowolenia i wszystkiego co najlepsze dla całej Wspólnoty Parafialnej z podziękowaniem za wszelkie dobro
życzy ks. Igor Mackiw - proboszcz.

Pasterka Foto-Galeria Kliknij Tu




Ministrant


W gronie naszych ministrantów powitaliśmy Wojtka Korczyńskiego










Adwent.


Łaska wam i pokój od Boga Ojca naszego, i od Pana Jezusa Chrystusa! Bogu mojemu dziękuję wciąż za was, za łaskę daną wam w Chrystusie Jezusie. W Nim to bowiem zostaliście wzbogaceni we wszystko: we wszelkie słowo i wszelkie poznanie, bo świadectwo Chrystusowe utrwaliło się w was, tak iż nie brakuje wam żadnego daru łaski, gdy oczekujecie objawienia się Pana naszego Jezusa Chrystusa. On też będzie umacniał was aż do końca, abyście byli bez zarzutu w dzień Pana naszego Jezusa Chrystusa. Wierny jest Bóg, który powołał nas do wspólnoty z Synem swoim Jezusem Chrystusem, Panem naszym. [1 Kor 1,3-9]

Święty Paweł chce nam powiedzieć na początku adwentu to samo, co mówił Koryntianom, że w Chrystusie zostaliśmy obdarowani tak, że nie brakuje nam żadnego daru łaski. On też będzie nas umacniał aż do końca, aby z darów dobrze korzystać. Paweł przekonał się sam o tym dlatego może zapewniać, że wierny jest Bóg.
A jeśli Bóg wydaje się być daleki, jakby nieobecny to właśnie po to jest ADWENT, aby tę przeżywaną NIEOBECNOŚĆ wypełniać tęsknotą za Bogiem. Może w tym nam pomóc ADWENTOWY WIENIEC ze świecami kolejno zapalanymi przez 4 niedziele. Wyruszmy w adwentową wędrówkę na spotkanie z Tym, który przychodzi do nas.



Adwentowe Czuwania Młodych


Tradycją naszej diecezji stały się Adwentowe Czuwania Młodych, które odbyło się 13 grudnia. Spotkanie które gromadzą młodzież na wspólnej modlitwie i są kontynuacją wrześniowego spotkania w Skrzatuszu. W Adwentowym Czuwaniu młodych w Szczecinku uczestniczyła młodzież z naszej parafii. W tym roku chcemy przeżyć wspólne spotkanie pod hasłem: „Jezus Drogą!”. Program czuwania przygotował Ksiądz Biskup Edward Dajczak wraz z zespołem duszpasterskim.

Adwentowe Czuwania Młodych Foto-Galeria


Spotkanie kapłanów


spotkanie

Dnia 22 listopada w naszej parafii została odprawiona Msza Święta, którą celebrowali kapłani wyświęceni w 1997 roku razem z ks. Proboszczem. Spotkanie było związane z Patronem Kursu - Świętym Rafałem Kalinowskim, którego wspomnienie obchodziliśmy 20 listopada.

Uroczysta Msza Święta Galeria





Listopadowe wypominki...


„ ... z możliwością śmierci każdy zawsze musi się liczyć. I zawsze musi być przygotowany do tego, że stanie przed Panem i Sędzią – a zarazem Odkupicielem i Ojcem. Więc i ja liczę się z tym nieustannie, powierzając ów decydujący moment Matce Chrystusa i Kościoła – Matce mojej nadziei... Pragnę raz jeszcze całkowicie zdać się na Wolę Pana. On Sam zdecyduje, kiedy i jak mam zakończyć moje ziemskie życie i pasterzowanie. W życiu i śmierci Totus Tuus przez Niepokalaną. Przyjmując już teraz tę śmierć, ufam, że Chrystus da mi łaskę owego ostatniego Przejścia czyli Paschy. Ufam też, że uczyni ją pożyteczną dla zbawienia ludzi, dla ocalenia rodziny ludzkiej, a w niej wszystkich narodów i ludów , dla osób, które szczególnie mi powierzył – dla sprawy Kościoła, dla chwały Boga Samego.”

Fragment
TESTAMENTU JANA PAWŁA II

Listopad to czas naszej szczególnej modlitwy za tych, którzy odeszli. Pamiętamy o nich odwiedzając nasze cmentarze, zapalamy znicze na grobach, kładziemy świeże kwiaty… a przede wszystkim my – chrześcijanie, modlimy się za naszych zmarłych.
„Wieczny odpoczynek racz im dać Panie….”



Dzień Papieski


W niedzielę 20 października o godzinie 20:00 w naszym kościele, uroczyście uczciliśmy wspólną modlitwą i programem słowno – muzycznym ku czci bł. Jana Pawła II.

Jest to XIII Dzień Papieski pod hasłem: „Jan Paweł II – Papież dialogu” przygotowany przez Jolantę Remus, Agnieszkę Szeliga, Janusza Szyndlera i Andrzeja Remus oraz ks. Proboszcza Igora Mackiw

XIII Dzień Papieski w Naszej Parafii galeria.


Dożynki Parafialne



W niedzielę 22 września odbędą się Parafialne Dożynki. Na Mszy Świętej o godz. 12:00 będziemy dziękować Bogu za tegoroczne plony ziemi. Zapraszam całą parafię na modlitwę a po Mszy św. w korowodzie z wieńcami udamy się na naszą świetlicę.




Spotkanie Młodych w Skrzatuszu




Wielka ewangelizacja miast będzie miała swój finał podczas spotkania 14 i 15 września 2013 w Skrzatuszu. Z naszej parafii pojadą do Skrzatsza na czuwanie młodzieży 23 osoby.
Sobota 14 września
To już tradycyjnie spotkanie Młodych, które gromadzi tysiące młodzieży na koncertach, konferencjach i wspólnej modlitwie. W tym roku spotkanie poprowadzą ojcowie Enrique i Antonello. Nie będzie brakowało zatem powiewu Ducha i praktycznych wskazówek jak podejmować ewangelizację w swojej szkole, wśród rodziny czy też przyjaciół i znajomych.

Niedziela 15 września
Spotkanie odpustowe w Skrzatuszu
Niedzielne spotkanie odpustowe poprowadzą także ojcowie Enrique i Antonello. Będzie ono przedłużeniem misji parafialnych prowadzonych w pierwszej połowie września w trzech miastach: Słupsk, Piła i Koszalin, w których ojcowie także wezmą udział.



ks.Jan

75 urodziny ks. Jana Giriatowicza

kapłana pochodzącego z naszej parafi



W dniu 18 lipca 2013 (niedziela) w Słupsku miała miejsce uroczystość poświęcona jubileuszom: 75 lat ks. Jana Giriatowicza ur.18 lipca 1938
W związku z faktem, ze ks. Jan pochodzi z Bińcza i jest bliski wielu mieszkańcom naszej małej społeczności postaramy się przybliżyć Jego skromną osobę. Artykuł ukazał się w Kurierze Słupskim.

Mimo że jest niepozornej postury, jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych mieszkańców Słupska. Żyje w biegu, ale mimo wielu obowiązków, zawsze znajdzie chwilę dla potrzebującego. Mowa o księdzu prałacie Janie Giriatowiczu. Bez księdza Jana nie odbędzie się żadna większa impreza w  mieście. Zawsze znajdzie czas, żeby zjawić się choć na chwilę i  odmówić modlitwę w intencji mieszkańców. Bardzo często, zwłaszcza w  okresie świat Bożego Narodzenia, można go spotkać grającego i  śpiewającego podczas różnych uroczystości kolędy. Przeważnie przygrywa sobie na harmonijce ustnej lub akordeonie. Spotykaliśmy się z nim przed samymi świętami. Był jak zwykle w biegu, między kolejnymi spotkaniami a mszą. Ksiądz prałat przyjął nas w swojej kancelarii. To niewielki pokoik. Na małym biurku mnóstwo papierów oraz butelek ze święconą wodą. – To zgodnie z zaleceniami egzorcystów na demony – mówi ksiądz.
Jak twierdzą znajomi księdza Jana, plebania nie zmieniła się od początku istnienia. Przybywa tylko pamiątek i świętych obrazków na ścianach oraz kolejnych książek.

Chłopak z kresów

Jan Giriatowicz urodził się w  1938 roku w Smeli, na dzisiejszej granicy Litwy i Białorusi. Był pierwszym z  siedmiorga rodzeństwa:
Święty Franciszek ze Słupska
– Prawdę mówiąc z Kresów niewiele pamiętam
– opowiada prałat Giriatowicz. - Między innymi pamiętam, jak zimą zamarzała rzeka Dzisna. Ślizgaliśmy się na niej na łyżwach. Nie były to takie łyżwy jak teraz. Tata mi je robił. Takie mieli wówczas wszyscy tam. Na tych łyżwach jeździliśmy odpychając się kijem.
Rodzina Giriatowiczów mieszkała w Smeli do wiosny 1946 roku. Ojciec po powrocie z  frontu postanowił nie czekać na rządy Sowietów.
- Tata doskonale wiedział, co się wiąże ze Związkiem Radzieckim, dlatego postanowił, że wyjedziemy – opowiada dalej ksiądz Jan.
- Z całym majątkiem ruszyliśmy w wagonie kolejowym. Było jak na filmie „Sami swoi”. Mieliśmy ze sobą krowę i świnie, które później, już pod Człuchowem, ukradli nam Rosjanie.

Praca w polu

W  pobliżu Człuchowa rodzina Giratowiczów przez pierwsze lata na tak zwanych Ziemiach Odzyskanych pracowała w niewielkim gospodarstwie.
- Później chcieli zabrać nam ziemię do kołchozu
– wspomina prałat.
- Rodzice przenieśli się do Bińcza . Ojciec poszedł do pracy w PGR i podległym mu tartaku. W  domu się nie przelewało.
Wspólnie z rodzeństwem dorabiał w polu. Plewił buraki cukrowe, zbierał siano, jagody. - Chcieliśmy się uczyć, ale na to potrzeba było pieniędzy, więc pracowaliśmy – dodaje ksiądz Jan Giriatowicz.
Po ukończeniu siódmej klasy szkoły podstawowej, bo wówczas podstawówka miała tylko siedem klas, chciałem pójść do Niższego Seminarium Duchownego. Wówczas już czułem powołanie. Jednak spóźniłem się na egzaminy, bo pomagałem w polu, przy grabieniu siana. Do seminarium mnie nie przyjęto. Trafiłem do szkoły metalowej w  Człuchowie. Nie chciałem roku zmarnować.

W słupskim seminarium

Po roku przyszły kapłan dostał się do wymarzonego Niższego Seminarium Duchownego w Słupsku. Szkoła przyszłych księży znajdowała się w budynku przy ul. Szymanowskiego 5.
- To był mój pierwszy większy kontakt ze Słupskiem – mówi ksiądz Giriatowicz.
- W tamtym okresie miasto poznałem słabo. W  seminarium byliśmy praktycznie skoszarowani. Mieliśmy tylko godzinę dziennie na spacer. Najczęściej chodziliśmy w stronę Kobylnicy lub nad rzekę, żeby się przewietrzyć, złapać trochę świeżego powietrza.
Na koniec nauki musiał zdać dwie matury. Pierwszą w swojej szkole, a drugą w II Liceum Ogólnokształcącym. Ówczesne władze nie uznawały wówczas matury z seminarium. Po zakończeniu nauki w Słupsku ksiądz Jan poszedł do Wyższego Seminarium Duchownego.
- Na trzecim roku seminarium wspólnie z 30 kolegami otrzymałem bilet do wojska – opowiada dalej ksiądz prałat.
- W wojsku nie miałem źle. Byłem wysportowany i dobrze sobie radziłem.
Startowałem także w konkursach typu, zgaduj zgadula. Byłem w tym całkiem dobry. Ksiądz Jan dostał się do etapu ogólnopolskiego konkursu. Wygrał wówczas radio tranzystorowe. - Moi dowódcy chcieli, żebym został w wojsku. Mogłem po służbie iść na każdą uczelnię wojskową. Odmówiłem i wróciłem do seminarium – dodaje.

Służba bliźnim

Ksiądz Jan został wyświęcony na Jasnej Górze. - Biskup Wilhelm Pluta powiedział wówczas do nas, że mamy tak służyć bliźnim, żeby ta służba aż nas umęczyła na śmierć, że mamy umierać w drodze do konfesjonału, na rekolekcje, na katechezę. Zapadły mi te słowa w sercu i staram się tak czynić – mówi ksiądz z przekonaniem.
Tuż po święceniach trafi ł na swoją pierwszą parafię, był wikariuszem w Zielonej Górze. Potem były kolejne parafie: w  Witomicy, Krośnie Odrzańskim, Okonku, Szczecinku  Koszalinie. - Od zawsze pracowałem z młodzieżą – mówi ksiądz Jan.
- W  Koszalinie założyłem duszpasterstwo akademickie. Chodziliśmy na pielgrzymki najpierw z Warszawy, a potem z Torunia. To było takie biwakowe życie. Spaliśmy u  ludzi w  stodołach na sianie, albo w  namiotach. Szliśmy z  modlitwą i  piosenką. Zawsze przed pielgrzymką przygotowywaliśmy z  młodzieżą śpiewniki.

Kapelan Solidarności

W  1976 roku ksiądz Jan Giriatowicz został oddelegowany do Słupska. Trafił do parafii Mariackiej. Niespełna sześć lat później ówczesny biskup Ignacy Jeż powołał go na funkcję proboszcza w  tworzącej się wówczas parafii pw. świętego Jacka. Ksiądz Jan funkcję piastuje do dzisiaj. W  czasach tak zwanej pierwszej „Solidarności” ksiądz Jan stał się jej kapelanem. Przez jego parafię przewijały się osoby związane z patriotyczną opozycją, miał też broszury „Solidarności”. Odprawiał także msze dla robotników w zakładach pracy.

Ksiądz Jan jest także miłośnikiem zwierząt. Zawsze ma w  kieszeni garść ziarna dla ptaków. Gdy zbliża się w  okolice kina Milenium, gołębie wyczuwają jego obecność i natychmiast się zlatują.
Proszę moich parafian, żeby nie wyrzucali obierek od ziemniaków i resztek jedzenia, bo to marnotrawstwo – mówi z zaangażowaniem.
Zawozimy to do zaprzyjaźnionych rolników, pod których domy zimą podchodzą dziki i sarny.
Ksiądz Jan znany jest także z  udziału w wielu akcjach charytatywnych. Jest kapelanem słupskich stowarzyszeń i  organizacji. Od lat wspiera Radio Maryja. Kilka lat temu rozpoczął stawianie krzyży w pobliżu Słupska. Postawił ich już 18, a kolejne czekają na swoje miejsce.
- Krzyż to milczący katecheta – dodaje ksiądz.
Chciałbym postawić duży krzyż przy ul. Hubalczyków w  Słupsku, żeby swoimi ramionami objął całe nasze miasto. Na razie tego pomysłu nie podchwyciły władze, ale nie tracę nadziei.
Kolejny pomysłem z ostatnich lat księdza prałata Giriatowicza jest ustawienie rzeźb świętego Jana Nepomucena, który ma strzec nas przed powodzią.
W Słupsku zgody na postawienie figury ksiądz nie otrzymał. Za to postawił podobizny świętego w  Jarosławcu, Rowach i  Ustce. Tam musiała ustąpić jednak miejsca syrence

Kurier Słupski Tomasz Częścik



Powitanie nowego Proboszcza


Dekretem ks. Biskupa Edwarda Dajczaka, ksiądz Igor Mackiw został mianowany proboszczem Parafii pod wezwaniem Świętej Rodziny w Bińczu. Drogi nasz Księże Igorze pragniemy Cię serdecznie powitać, jako nowego proboszcza parafii pod wezwaniem Świętej Rodziny w Bińczu i życzyć błogosławieństwa Bożego oraz mocy Ducha Świętego na każdy dzień. Zawierzając Księdza Matce Kapłanów, życzymy wszelkiego dobra oraz Bożego Błogosławieństwa na lata pracy w naszej parafii. Niech Matka Boża wyprasza dla Księdza Proboszcza dobre zdrowie i przygarnia do swego serca. Niech nie zabraknie ludzkiej życzliwości i solidarnego wsparcia we wszystkich troskach i poczynaniach dla dobra wspólnoty parafialnej. Zapewniamy Cię, że możesz liczyć na naszą pomoc i należyte wsparcie. Szczęść Boże!